Mamy w Częstochowie ponad 1000 ulic, łącznie ponad 600 km dróg. Ich stan ogólny jest taki, jakim go każdy widzi. Nie jest rzeczą trudną krytykowanie każdej kolejnej ekipy rządzącej miastem, że nie radzi sobie z dziurawymi ciągami komunikacyjnymi. Doprowadzenie dróg częstochowskich do stanu spełniającego oczekiwania mieszkańców kosztować może ok 10 mld zł; a więc równoważność dwunastu budżetów miejskich.
W takiej sytuacji konieczny jest właściwy wybór priorytetów i ciągłość ich realizacji. Przebudowa układu komunikacyjnego nie jest zadaniem, które można zrealizować w ciągu jednej kadencji. Przypomnę tu, że gdy po raz pierwszy pełniłem stanowisko Prezydenta Miasta rozpoczęliśmy pracę nad przebudową al. Jana Pawła II w trasę przejmującą ruch ze ścisłego centrum. Al. Jana Pawła II została wtedy połączona z trasą DK-1. Kolejne lata pracy uzupełniały szlak tranzytowy. Zamknięciem planowanego ciągu było – zakończone w 2004 r, gdy kolejny raz wybrano mnie Prezydentem Miasta – przedłużenie ul. Okulickiego do ul. św. Rocha. Połączenie DK-1 z trasą wylotową na Poznań i Opole trwało więc ponad 10 lat.
Długi czas realizacji inwestycji drogowych nie jest tylko cechą naszego miasta. Od 1993 r trwa przygotowanie i realizacja autostrady A-1; od 1997 r budowana jest obwodnica autostradowa Wrocławia, jeszcze dłuższa jest historia realizacji obwodnicy Warszawy.
Dobrze zaplanowana realizacja podstawowego układu komunikacyjnego stwarza możliwości przyspieszonego rozwoju. Warto zwrócić uwagę na przyrost średniej wielkości przedsiębiorstw na Borze po wybudowaniu wiaduktu na ul. Jagiellońskiej. Ten sam efekt, zwróćmy uwagę na nowy zakład TRW, przyniosła modernizacja ul. Legionów. Rozpoczęcie budowy drogi łączącej dzielnicę Północ z trasą DK-1 już przeniosło się na istotny sukces. W okolicach planowanego węzła przy ul. Makuszyńskiego (na realizację pozyskaliśmy pomoc europejską) zdecydował się inwestować koncern IKEA. Jestem też przekonany, że węzeł al. Jana Pawła II z DK-1, łączący równocześnie trasę z dzielnicą Zawodzie sprzyjać będzie powstaniu nowych miejsc pracy nad Wartą.
W latach 1994-1995 r. pozyskaliśmy środki pomocowe na przygotowaniu Studium Transportowego Miasta; opracowanie to wykonane z pomocą zagranicznych ekspertów do dziś stanowi aktualne wskazanie kierunków realizacji najważniejszych inwestycji drogowych. W priorytetach wskazanych opracowaniem są rozwiązania niezbędne dla miasta: południowe obejście kościoła św. Barbary, pozwalające wyprowadzać ruch na Opole, modernizacja ul. Głównej i Przejazdowej, budowa połączenia z dźbowskim węzłem autostradowym, połączenie dzielnicy Trzech Wieszczów z ul. Krakowską i trasą DK-1, bezkolizyjne skrzyżowanie DK-1 z drogą wylotową na Kielce...Są to zadania zbyt kosztowne, by mogły być realizowane już i od razu. Ale konieczna jest konsekwencja, realizacja jednych zadań, przygotowywanie kolejnych, pozyskiwanie środków na ich budowę...
Wyznaczoną strategię można realizować lepiej lub gorzej; szybciej lub wolniej...Ale najgorszym byłoby przerwanie ciągłości, unieważnienie istniejącego dorobku, rozpoczęcie na nowo planowania. Kształt Częstochowy jest niezmienny, z niego wynikają priorytety układu komunikacyjnego. Można tylko zmarnować czas na nowe analizy, po to by dowiedzieć się z nich o aktualności kierunków wyznaczonych 15 lat temu.
Niestety, są ludzie uznający, że jak się nie robi nic, to się nie robi błędów. Taka asekuracyjna polityka powodować może powrót czasów marazmu. A skutki tego pamiętamy.
Tadeusz Wrona
Rada Ministrów, 13 lipca, przyjęła Krajową Strategię Rozwoju Regionalnego. Wprowadza ona nową doktrynę rozwoju. Gross pomocy publicznej ma być koncentrowana w dużych miastach, które pełnić mają rolę „lokomotyw regionalnego rozwoju”. Tymi miastami, wg przyjętej strategii mają być wyłącznie stolice administracyjne województw.
Rządowa strategia rozwoju regionalnego wyznacza więc Częstochowie miejsce na marginesie. Nie jest to tylko kwestia ambicjonalna. Zgodnie z priorytetami określonymi w strategii, rozdzielana będzie w latach 2010-2020 pomoc unijna. Częstochowa traci szanse na uzyskania wsparcia dla postulowanego uniwersytetu, dla niezbędnych tu regionalnych instytucji otoczenia biznesu, dla lecznictwa wysokospecjalistycznego a nawet dla rozwoju ponadlokalnego transportu publicznego.
Warto także zwrócić uwagę na określony w KSRR rozwój układu komunikacyjnego. Podporządkowany on ma być idei połączenia między ośrodkami wojewódzkimi a stolicą Polski. Kończy to marzenia o tworzeniu szlaku transportowego Wrocław – Opole- Częstochowa – Kielce – Lublin, nazywanego przez nas szlakiem staropolskim. Najdogodniejszy tranzyt samochodowy Opole – Kielce odbywać się będzie przez Siewierz i Zawiercie. Połączenie kolejowe Opole- Częstochowa – Kielce zniknie w sposób naturalny pożarte przez rdzę.
Teoretycznie Częstochowa ma dziś największe szanse politycznego wsparcia. Dawno nie było podobnego monolitu, z partii, która nominowała p.f. Prezydenta Miasta, jest także Marszałek Województwa, Wojewoda, Premier RP i Prezydent RP. PO ma także większość w Radzie Miasta, Sejmiku Wojewódzkim, Sejmie i Senacie. A jednak ten monopol okazuje się nieskuteczny, nie chroni interesów naszego miasta.
W poprzednim okresie, nie mając oparcia w partiach rządzących, musieliśmy przyjąć inną zasadę. Troska o dobro Częstochowy wymagała aktywności na wszystkich dostępnych polach zewnętrznych. Pozycję Częstochowy wyznaczał fakt, że byłem wiceprzewodniczącym zarządu Związku Miast Polskich, pracowałem w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, reprezentowałem samorządy polskich miast w Kongresie Regionów przy Parlamencie Europejskim. Nie wystarczyło tylko być. Każde z tych pól zapełnialiśmy aktywnością. Z Częstochowy wyszło kilkadziesiąt projektów stanowisk przyjmowanych przez ZMP, w tym tak istotne jak dotyczące finansowania dróg krajowych w miastach na prawach powiatu, zwolnienia z VAT inwestycji komunalnych, ustalenia standardów edukacyjnych... Korzystaliśmy także z możliwości opiniowania projektów ustaw lub rządowych dokumentów strategicznych, by tam umieszczać zapisy przydatne dla rozwoju naszego miasta. Bez tej pracy pozycja Częstochowy byłaby znacznie gorsza.
Partie kierują się własnym interesem. Nie zawsze interes naszego miasta pokrywa się z interesami partii. Naszą polityką powinno być aktywne budowanie lobby wsparcia dla Częstochowy, szukanie sojuszników po różnych stronach politycznego sporu, stałe przebijanie się z własnymi racjami.
W sprawach oczywistych, takich jak kwestia przyspieszenia budowy autostrady A-1, jak dążenie do modernizacji niezbędnych dla Częstochowy połączeń komunikacyjnych, a także w sprawie wspomnianej Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego, powinniśmy lokalnie tworzyć wspólny front. W takich sprawach naszą partią powinna być Częstochowa.
Tadeusz Wrona