KOMUNIKAT
Częstochowa utraciła znaczącą pozycję w Związku Miast Polskich. Przez ostatnie 7 lat Prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona pełnił funkcję Wiceprezesa Związku Miast Polskich.
Był również współprzewodniczącym Zespołu Administracji i Bezpieczeństwa Obywateli Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, który opiniował istotne akty prawne.
Rada Miasta Częstochowy w lutym br. odwołała Tadeusza Wronę z funkcji delegata do Związku Miast Polskich. Skutkuje to utratą dotychczasowych stanowisk w Związku.
Na ostatnim posiedzeniu w Jaśle, Zarząd Związku Miast Polskich na stanowisko Wiceprezesa wybrał Iwonę Szkopińską - Burmistrza Wieruszowa , a na współprzewodniczącego Zespołu Administracji i Bezpieczeństwa - Burmistrza Wołomina Jerzego Mikulskiego.
Biuro Ligi Miejskiej
Przyjęło się już, kursujące po stolicy, żartobliwe określenie pomysłów emitowanych w mediach przez polityków jednej z partii jako sznaps-idee. Polityk puszcza w obieg pomysł i obserwuje słupki sondaży opinii publicznej. Jak wskaźniki nie idą w górę – pomysł zanika w głębinach niepamięci. Skala tych sznaps-idei (pomysłów rodzących się między lampkami wina) była przeróżna: od wprowadzenia w 2012 r euro w miejsce złotówki, po zmianę ustroju konstytucyjnego kraju.
Ostatnim takim pomysłem jest zgłoszona przez polityka PO chęć obniżenia do 16 lat wieku uprawniającego do wybierania władz samorządu terytorialnego. Przyznanie młodym ludziom czynnych praw wyborczych dotyczyć ma samorządu, bo politycy parlamentarni nie chcą testować nowych rozwiązań na własnej skórze. Pomysł sam w sobie absurdalny. Prawo uznaje osobę, która nie ukończyła 18 lat, za niedojrzałą do podejmowania decyzji w swoich prywatnych sprawach (nie może taka osoba zawierać cywilnoprawnych umów ani dysponować posiadanym majątkiem). A tu się okazuje, w oczach Platformy, że osoby niezdolne do decydowania o sobie, będą mogły decydować o sprawach całej wspólnoty lokalnej. Przykładem pewnie są Chiny, gdzie w okresie rewolucji kulturalnej pozwolono nastolatkom osądzać profesorów uniwersytetów.
Nowa sznaps-idea jest potwierdzeniem swoistego postrzegania przez partie samorządności terytorialnej. Samorządność tak, ale pod naszym kierownictwem, realizująca nasze pomysły – tak brzmi doktryna partii nazywającej siebie obywatelską.
Istotą samorządności jest autonomia w realizowaniu zadań własnych; samorządy wykonują je w sposób przez swoją wspólnotę określony i na własną odpowiedzialność. Wspólnota trafniej niż centrum określa priorytety swoich potrzeb, potrafili kumulować wysiłek społeczny tam gdzie jest on niezbędny. Samorządność zdała egzamin, suma inwestycji gminnych spowodowała cywilizacyjny przełom w rozwoju kraju.
Obecny rząd w niewielkim stopniu wzmocnił samorządność. Nadal brak jest istotnych ustaw – o planowaniu przestrzennym, o gospodarce odpadami, o polityce miejskiej i rewitalizacji miast. Wciąż niedofinansowana jest oświata, ciężar utrzymania zadania, za które powinien odpowiadać rząd, spoczywa na samorządach. Nadal samorządy nie mają możliwości rzeczywistego wpływu na sprawy związane bezpieczeństwem mieszkańców czy ochroną ich zdrowia.
Zaniechania i zaniedbania pokrywane są promocyjnymi balonikami. Takimi był np. program budowy boisk „Orliki”. Zgódźmy się z tym, że boiska są potrzebne; dlatego też budowaliśmy je w Częstochowie. Ale czy każda gmina w Polsce potrzebuje takiego samego boiska; wg projektu narzuconego przez centrum ? Może, tak jak Lelów, niezbędniejsza jest tam budowa sal gimnastycznych przy szkołach...Może istotniejszym w danej gminie jest budowa skate-parku, ścianki wspinaczkowej, toru saneczkowego...Nic z tych rzeczy: wszędzie muszą powstawać jednakowe boiska.
Teraz ma być wdrażany podobny pomysł budowy świetlic wiejskich. Świetlice do tej pory powstawały, tam gdzie była taka wola mieszkańców i według określonych przez mieszkańców potrzeb. Dobrym przykładem tego jest podczęstochowski Olsztyn, gdzie z inicjatywy obywatelskiej (a nie Platformy Obywatelskiej) powstały świetlice w Zrębicach, Turowie, Kusiętach, Przymiłowicach...Koniec z taką dowolnością. Teraz każda świetlica w każdej gminie ma powstawać według kształtu narzuconego przez rząd. Rząd lepiej wie ile pomieszczeń jest potrzebnych w takiej zrębickiej świetlicy...
Po co Polsce samorządność, skoro ma światłe, pełne dobrych pomysłów centrum. Może więc rozwińmy nową partyjną sznaps-ideę: przyznajmy prawa wyborcze do samorządu jedynie młodzieży od 16-18 lat. Zadaniem takich samorządów będzie oklaskiwanie inicjatyw centrum, młodzież w klaskaniu może się dobrze sprawdzić. Wspólnoty lokalne staną się ozdobnikiem, paprotką na stole prezydialnym. I w ten prosty sposób cofniemy się o 20 lat, pokonując drogę „ucieczki od wolności”.
Tadeusz Wrona